czwartek, 12 listopada 2015

Rozdział 2


Akurat gdy doszły na przystanek zza zakrętu wyjechał autobus. Wsiadły do środka i momentalnie tego pożałowały. W pojeździe było gorąco jak w jakieś saunie. Zapach też nie należał do najprzyjemniejszych. Po kilku minutach gdy mogły już wyjść z uśmiechami zaczerpnęły świeżego powietrza.
- Masakra. W jednym momencie miałam wrażenie, że zemdleje.- Jęknęła Rozalia.
- Nie ty jedna.- Skrzywiła się Ania na co dziewczyny się zaśmiały. Szybkim krokiem pokonały drogę do galerii. Na miejscu zorientowały się, że oprócz dwóch bajek dla dzieci mają jeszcze do wyboru słaby horror (który zresztą już oglądały). Jakiś romans i komedie, która podobno była beznadziejna.
- To co wybieee..?!- Przeciągnęła litery Magda gdy ktoś dosłownie rzucił się jej na plecy. Obróciła się natychmiast, z intencją uderzenia tego kogoś. Już brała zamach, gdy rozpoznała ową osobę.- Kuźwa Wiki mogłam zrobić Ci krzywdę!
- Tak wiem, ale nie zrobiłaś.- Uśmiechnęła się dziewczyna poprawiając swoje długie jasnobrązowe włosy. Kilka kroków za nią stał mężczyzna w czarnej skórzanej kurtce. Posyłał dziewczynie ponaglające spojrzenie i co chwilę chrząkał.- Do kina idziecie? Niema nic ciekawego.
- A ty to wiesz, bo oczywiście byłaś na wszystkim.
- Jasne, że tak.- Odpowiedziała z powagą po czym usłyszały głośne chrząknięcie. Odwróciła się na pięcie, patrząc groźnie i przez zaciśnięte zęby mruknęła.- Powiedziałam, że chwilę porozmawiam i zaraz pojedziemy TATO.
- Idę zapalić. Czekam przed wejściem.- Burknął mężczyzna nie robiąc sobie nic z zachowania córki.
- Bądź milsza dla ojca.- Upomniała młodą Magda.
- Dąsa się cały czas, a to ja tu jestem poszkodowana. Chyba ma spaczony umysł.- Wyjaśniła spoglądając przez ramię.- Dobra idę, bo mnie zabije spojrzeniem.
- No leć, leć.- Pożegnały się i tyle było po jedenastolatce.
- Tatuś przyjechał spędzić trochę czasu z córką?- Zapytała Rozalia stając koło nastolatki, która patrzyła jeszcze chwilę na oddalającą się dziewczynę.
- Taa, przypomniał sobie, że ją ma.- Prychnęła różowowłosa. Było poniekąd zła na tego gościa, że zdradził jej ciocię i odszedł zostawiając ją z kilku miesięcznym dzieckiem. Może gdyby jeszcze regularnie się spotykał z młodą to by była trochę pozytywniej nastawiona. Ale jego widzenia były tyko wtedy gdy sam miał na to ochotę i czas.- Ech... To co wybrałyście na co idziemy?
- Komedia. Może nie będzie tak źle i się pośmiejemy.- Powiedziała przyjaciółka wachlując się biletami.
- Ile jestem Ci winna?
- Kup jakieś żarcie to będziemy kwita. Ann idziemy?!- Krzyknęła do trzeciej dziewczyny. Ta kiwając głową szła kilka kroków za nimi rozmawiając przez telefon.
- Tak. No a z kim mogę być? Weź się człowieku ogarnij! To przecież jasne, że z Rozalią i Magdą. Nie. A kurwa, nie będziesz psuł mi humoru. Pa!- Warknęła na koniec czarnowłosa, po dość dziwnej rozmowie.
- Ech.. Znowu się pokłócili.- Westchnęła Magda sama do siebie. 
Przed wejściem kupiły jeszcze popcorn, żelki i kilka innych słodyczy i udały się do odpowiedniej sali. Zauważyły, że razem z nimi jest jakieś 13 osób. Usiadły wygodnie na swoich miejscach, rozmawiając cicho. W pewnym momencie światła zaczęły się przyciemniać, a na ekranie pojawiła się reklama jakiegoś dezodorantu. Po dziesięciu minutach bezsensownych reklam, na które nie zwracały uwagi, z głośników poleciała piosenka 5SOS- SLSP. Zdziwione popatrzyły co się dzieje. Na ekranie pojawiło się zdjęcie uśmiechniętych chłopaków. 

- Hello tu 5 Seconds of Summer! Mamy dla was najświeższą informacje!..- Zawołali nagle wszyscy "ożywając".
- Już 1 lipca odbędzie się nasz pierwszy koncert w Polsce. A dokładniej we Wrocławiu.- Zaczął Luke.
- Będzie to jedyna szansa na wzięcie udział i wygranie w naszym tajnym planie.- Wciął się Mike. 
- Oraz szansa na spotkanie nas, porozmawianie i nie tylko, zanim zacznie się koncert. Wystarczy, że zdobędziesz złoty bilet.- Uśmiechnął się Ash. 
- Jednak z tym będzie trochę zabawy. Takich biletów jest tylko 50. Aby je kupić, należy znaleźć odpowiedni link, które będą na dniach dostępne na naszym fb.- Wyjaśnił Calum. 
- Dokładnie 20 czerwca znajdziecie tam ich dwadzieścia. Problem polega na tym, że tylko 3 przenoszą do strony z biletami.- Zaznaczył Michael. 
- Wy musicie je tylko znaleźć i przyjść wcześniej niż inni. A my będziemy mieć ten zaszczyt was poznać.- Dopowiedział Luke. 
- Mamy nadzieje, że się zobaczymy!- Zawołali wszyscy machając. 

- Anka...- Zaczęła Magda dalej wpatrując się w białe płótno. 
- Wiem, idziemy. Choćby nie wiem co.- Odpowiedziała jej z wielkim uśmiechem. 
- Ros? Wiem, że ich nie lubisz tak jak my, ale może byś chciała iść z nami?- Zapytała najmłodsza wpatrując się w brązowowłosą. 
- W sumie to czemu nie. Nic nie stracę, a za to nie będę się nudzić wtedy w domu.- Wzruszyła ramionami dziewczyna. 
- Dobra, to ja wszystko załatwię. Ale jest jeden warunek.... Wy kupujecie dzisiaj pizze.- Powiedziała poważnie, na co przyjaciółki popatrzyły na nią jak na nienormalną. 
- Pacz jak se wymyśliła.- Mruknęła Ania, klepiąc się w kolano i kręcąc głową.
- Czekaj, czekaj, czekaj! To my idziemy dziś jeszcze na żarcie?!?- Zapytała Rozalia na tyle głośno, że kobieta siedząca kilka rzędów przed nimi posłała im wrogie spojrzenie. 
- Hahaha... Widzisz jaka ty mało informacji posiadasz.- Odpowiedziała jej Magda wystawiając język. Wszystkie zaśmiały się ponownie i usłyszały kilka uciszających "ciii". Uspokoiwszy się tak jak inni zajęły się oglądaniem filmu. 





~ Tencza 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz